Hołownia i Prokop w elektryzującej rozmowie. Zderzenie dwóch odmiennych spojrzeń na religię, kulturę i świat mediów. Jezus jako marketingowiec, pożytki płynące z noszenia habitu, różnica między Bogiem a idolem, urok pieniędzy i problemy z wolną wolą - to tylko niektóre wątki tej zaskakującej konfrontacji.
Prowadząc rozmowy składające się na tę książkę, robimy po prostu to samo, co taksówkarz wiozący pasażera na lotnisko, fryzjer zakręcający klientce loki, babcie gderające w kolejce do laryngologa czy kumple spotykający się po robocie przy piwie. Przedstawiamy nasz punkt widzenia. Dyskutujemy. Spieramy się. Mówimy, co nam się wydaje. Wywalamy na stół to, co nam prywatnie w duszy gra. Tyle, że zamiast o najnowszym serialu, biuście Dody czy bieżącym kursie franka szwajcarskiego częściej gadamy o rzeczach, które mimo wszystko wydają nam się ważniejsze. [Marcin Prokop]
Po tej książce boję się bardziej niż kiedykolwiek, że stosowną lekcję kontemplacji dadzą mi kiedyś aniołowie. Ja będę chciał toczyć z nimi teologiczne dysputy, oni - pogrążeni w słuchaniu Morriseya - zacytują mi trzydziesty drugi rozdział Mądrości Syracha: "Przemów, starcze, tobie to bowiem przystoi, jednak z dokładnym wyczuciem, abyś nie przeszkadzał muzyce. A kiedy jej słuchają, nie rozwódź się mową ani nie okazuj swej mądrości w niestosownym czasie!". [Szymon Hołownia}
Weszli przebojem na szklane ekrany jako zgrany duet przeciwieństw. Teraz opowiadają także o tym, kim są z dala od kamer. Obaj niedawno obchodzili czterdzieste urodziny. Co się zmieniło w ich życiu przez te lata? Czy Hołownia spełnił się wreszcie jako akuszerka, a Prokop poczuł się supermanem? Jak się odnajdują w rolach mężów i ojców? Czy coś ich jeszcze kręci w show-biznesie? Z lekkim zdumieniem patrzą w lustro, z jeszcze większym - za okno, na gwałtownie zmieniający się świat. Czy Polacy w realu są fajniejsi niż w internecie? Gdzie są dzisiaj drzwi do piekieł? Czy Mesjasz przyjdzie ponownie w postaci cyfrowej? Choć nadal są jak ogień i woda, na scenie i poza nią pozostają przyjaciółmi. Ich rozmowa to elektryzująca, zabawna, chwilami zaskakująco poważna podwójna autobiografia.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Hołownia i Prokop są przyjaciółmi, ale żyją na dwóch różnych planetach. Tym razem postanowili nieco na nich posprzątać, posegregować odkurzone graty i podzielić się ze światem tym, co odkryli.W 76 pudełkach zamykają więc wszystko, co ich bawi, przeraża, zachwyca i wkurza. Kilogramy anegdot, tony bardzo osobistych wspomnień, dziesiątki ciekawostek. Hołownia, przeglądając pudła Prokopa, łapał się za głowę z przerażenia. Prokop nie mógł uwierzyć, że Hołownia naprawdę lubi to, do czego się tu przyznaje, że lubi.Tylko tutaj można znaleźć fragmenty nigdy niewydanej powieści Hołowni czy kultową dyskografię, bez której Prokop nie byłby Prokopem. Jeden z autorów ujawnia, na co wydał pierwsze ukradzione pieniądze, drugi zdradza, co lubi robić po godzinie 22. Oprócz tego autorzy książki rozstrzygają wiele innych frapujących kwestii, na przykład:• Jak zostać gwiazdą salonów oraz ekspertem od wszystkiego?• Czy artyści mogą podpalić albo zbawić świat?• Jak brzmi cała prawda na temat telewizji?• Różaniec czy smartfon?• Jak skutecznie modlić się o cud?• Bogowie popkultury czy święci Kościoła?• Wiedzieć czy wierzyć?
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Szczęście to stan ducha. A gdyby tak zaszyć się gdzieś w ciszy, oczyścić umysł, pobyć chwilę "offline"? Tysiącletnie mury tynieckiego klasztoru to idealne miejsce na duchowe spa. Blisko natury, z dala od medialnego zgiełku, można wypić kawę z najbardziej wyluzowanym polskim mnichem. I porozmawiać o tym, co się naprawdę liczy. Ojciec Leon Knabit odkrył "slow life", zanim to było modne. Nikomu nie śniła się jeszcze fascynacja minimalizmem, treningami uważności czy zdrowym żywieniem, gdy on skutecznie praktykował już post, modlitwę i ascezę. Życie mnicha nie przeszkadza mu swobodnie odnajdywać się w świecie mediów: poprowadzić telewizyjny talk-show, wygrać konkurs na blog roku, a nawet zostać twarzą kampanii reklamowej Małopolski w czasie Światowych Dni Młodzieży.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Wiecie, kto to chojrak? To ktoś, kto idzie przez życie jak burza! Ma odwagę być pierwszym, wyjątkowym i kpi sobie z tych, którzy mówią, że się nie da. Walczy o to, w co wierzy, pcha się tam, gdzie nikt jeszcze nie dotarł, łamie stereotypy, tworzy wielkie dzieła sztuki albo za wszelką cenę pomaga innym.
Jesteście ciekawi, czego słuchał Zbigniew Religa na cały regulator podczas operacji na otwartym sercu? Dlaczego bracia Warner musieli sprzedać konia, zanim założyli jedną z największych wytwórni filmowych w Hollywood? W jaki sposób Jurek Owsiak mimo jąkania się przemówił do tysięcy ludzkich serc?Albo czy Robert Kubica rzeczywiście prowadził bolid Formuły 1 tylko jedną ręką? Poznajcie te i inne historie śmiałków, którzy zmienili świat na lepsze.
UWAGI:
Na stronie tytułowej marka wydawnicza: Znak emotikon. Oznaczenia odpowiedzialności: Marcin Prokop ; ilustrował Matteo Ciompallini.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Od Longina do Marcina. Longin właściwie mieszka w kuchni, a jego najlepszy przyjaciel jest niewidzialny. Kocha pierogi babci, oranżadę w proszku i jazdę windą. Uwielbia bawić się resorakami (nawet nie mówcie, że nie wiecie, co to jest!) i grać w kapsle, a jego marzeniem jest nowiutkie atari (no dobra, tu podpowiedź: można na tym grać w gry). Nie lubi zabawy w chowanego, bo zawsze jakoś wystaje. Za to często pakuje się w jakieś tarapaty (ale słowo, wcale nie specjalnie!). Na pewno byście się dogadali!
UWAGI:
Fot. na wyklejkach. Na s. tyt. marka wydawnicza: Znak emotikon.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Longin podbija świat. Longin razem z babcią i wujkiem wyrusza na Mazury, gdzie rozkręca interes z witaminizowaną karmą dla łabędzi (ale psst. nikt nie musi wiedzieć, że to zwykłe kulki z chleba). Z rodzicami i Bracholem jedzie do Paryża, bo jakimś cudem udaje im się dostać paszporty (smutny pan w okularach musiał chyba przysnąć). A na koniec wyjeżdża z kumplami nad morze i od razu zachodzi za skórę kierownikowi kolonii (który sięga mu do pasa...). No to co? Komu w drogę, temu... Longin!
UWAGI:
Na s. tyt. marka wydawnicza: Znak emotikon. Fot. na wyklejkach.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni